Rzeka Mumdes

[Mici Tiluu]

Przesunęła mięso w stronę Vircassis'a z uśmiechem i zwróciła się do Idiny:
 - przepraszam w ogóle za osąd... mogłam spytać - uśmiechnęła się ponownie - dość tych drętwych zdanek, nienawidzę takich pustych rozmów. To jest Seofil, Cień. Umie tworzyć portale, więc nie zdziwcie się jak gdzieś wam wypadnie, tak o. - powiedziała.

[Vircassis]

Zaczął pałaszować rybę.
- Wiesz, nie sądzę, żeby to było dobre, abyś mówiła nam o zdolnościach Twojego małego przyjaciela. W przyszłości moglibyśmy użyć to przeciw wam.. - położył ości obok siebie.

[Mici Tiluu]

 - ja mam nadzieję, że do tego nie dojdzie... zwłaszcza, że to kociak. I czy to jest mój przyjaciel, to temat podlegaący dyskusji - powiedziała i dodała - smacznego.

[Idina]

- Taa ale co zrobi jak od Efiry się mu dostanie za straszenie! - powiedziałam smiejąc sie.

[Mici Tiluu]

 - wolałabym nie sprawdzać - roześmiała się - czy to zaawansowany towarzysz? - spytała się patrząc ciekawie na Efirę.

[Vircassis]

Położył się na ziemi i wysłuchiwał rozmowy kocic. Nie chciał im się wtrącać w taką rozwlekłą rozmowę.

[Mici Tiluu]

 - ja zawsze marzyłam albo o Kruku Azjatyckim z żywiołem wody, albo o Smoku Rzeki, ale to już mniej... - rozmarzyła się i położyła na plecy. Ostatnio to często robiła i wpatrywała się w niebo.

[Idina]

- Tak. Będę z tego miała niezły ubaw.  On nagle przez teleport a ja drę się ,,Efira do roboty!!!''- powiedziałam.

[Mici Tiluu]

 - no... - roześmiała się na myśl o sytuacji, która by powstała.

[Idina]

- Tak bym się śmiała jak nie wiem co. - powiedziałam.

[Vircassis]

- I co było się tak trudno dogadać z Światłem? - uśmiechnął się w stronę Mici.

[Mici Tiluu]

 - no pewnie on trochę mniej... - powiedziała i dodała - szkoda, że jesteśmy z różnych stad... fajnie się z wami gada - powiedziała, autentycznie żałując, że są w różnych Klanach. Ona nie chciała odchodzić od Cieni (przecież na terenach Cienia miała spanie), a oni pewnie nie chcieli opuszczać Światła (osłabiliby je, a i pewnie mają jakieś więzi z Światłem...). Tak więc gadała w najlepsze z dwoma Świetlikami i dzieliła się z nimi jedzeniem. Super. Ale to jej nie przeszkadzało kontynuować rozmowy i śmiać się.

[Mici Tiluu]

Wstała i otrzepała się.
 - jeśli nie macie nic przeciwko, to ja idę sobie jeszcze popływać, a później... a później na tereny Cienia - powiedziała i z pluskiem wskoczyła do wody. Pływała przy dnie a później na powierzchni, ale cały czas przy brzegu w tym samym miejscu gdzie wskoczyła.

[Idina]

- Na pewno. - powiedziałam - szkoda że jesteśmy z różnych stad.

[Mici Tiluu]

Wygramoliła się na brzeg i swoim zwyczajem otrzepała się mimo iż było to niepotrzebne (przecież była sucha)
 - no to pa! - krzyknęła i odbiegła.

sorki, muszę spadać.