Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Viktoria

Strony: [1] 2 3 ... 14
1
Złota Pustynia / Odp: Pustynna świątynia
« dnia: Listopad 27, 2017, 01:13:04 »
Wibracje stawały się już tak potężne że powoli zaczęły jej przeszkadzać. Oblizała pyszczek, patrząc z irytacją na podskakujące na ziemi kamyczki. Jego obecność tutaj źle wpływała na podłoże. Bez wątpienia.
Po króciutkim zastanowieniu, stwierdziła, że może faktycznie pogada z tym gostkiem. Na początku wzięła go za coś, co trzeba przepłoszyć, aby zginęło w przepaści i zostało zasypane prochami. Ale jakby nie było... Teraz zaczął gadać z jakąś przynajmniej imitacją sensu.
-Nic o mnie nie wiesz.
Prychnęła. Nie spotyka zmarłych. Bo nie chce. A gdyby chciała, spotykałaby. Nie cały czas używa mocy, ale tylko wtedy, kiedy tego chce. Korzystając z okazji że pojawił się przy niej, dotknęła go łapą, a w tym momencie świat stał się szary. Przeszywające zimno dotknęło duszy obu znajdujących się tu istot, a w okół zamigotały sylwetki wilków, które nigdyś wymordowały jej rodzinę.
-Spotykam zmarłych.
Syknęła, przypatrując się reakcji. Nie lubiła wspominać przeszłości. To była pamięć, to wszystko, ale jeśli tu byłby jakiś duch wilka, bądź kota, też by się ukazał.
-Może i jestem.
Burknęła, odpowiadając na pytanie o głód. Fakt, była, aczkolwiek to nic nie znaczyło. Przyzwyczaiła się. Z jakiegoś powodu nie ginęła i dobrze. To wszystko ją już na tyle zmieniło, aby i charakter z płochliwej kotusi zmienił się i wykształtował. Nareszcie zaczyna spełniać wolę rodziców, ich plan, a tu pojawia się jakiś random i twierdzi że nie powinna się tu znajdować? No prosz...
-Moja mama ucieszyłaby się z tej katastrofy.
Zadarła nosek do góry, dumnie okazując że ma w nosie zetknięcie galaktyk.
-A ty się nie boisz?
Jej głosik przybrał niezwykle słodkie brzmienie, a cała postawa upodobniła się do takiej małej przylepki, chętnej tylko do głaskania i adoracji. Obeszła kółeczko, łasząc się do postaci.
-Też tutaj jesteś ze mną. Nie przyszło ci do głowy, że ściągnęłam cię tu specjalnie? Że to wszystko to... Wyższy plan?
Zagadnęła, szepcząc niemal, po czym położyła się na poprzednim miejscu przeciągając. No kocię jak kocię. To droczenia się chętne zawsze. Tym bardziej że racja oczywiście - a jakże by inaczej, była po jej stronie!

2
Złota Pustynia / Odp: Pustynna świątynia
« dnia: Listopad 27, 2017, 00:42:52 »
Na mordkę Viki wypłynął wyraz nieograniczonego zdziwienia tym co zaszło.
WTF
-Jakiej nekrofiliii?!
Niemal odrzuciło jej łeb w tył z tego zdziwienia, po czym postąpiła kilka kroków naprzód, podsuwając się do smoka niszczyciela
-Ja jestem dzie--ckiem
Wycedziła przez ząbeczki, jakby to miało wytłumaczyć fakt że nie zrobiła nic mającego wspólnego z nekrofilią.
Trzy lata temu była dzieckiem. Chociaż zagięcie czasoprzestrzeni spowodowało że nadal była nim.
Poniekąd
-ten głupek to może i był nekrofilem, ale ja! Tylko widzę duchy.
W ostatnim zdaniu ostentacyjnie usiadła, oblizała łapkę i przeczyściła łebek. Niech sobie nie myśli że jej na tej konwersacji zależy.

3
Złota Pustynia / Odp: Pustynna świątynia
« dnia: Listopad 27, 2017, 00:31:46 »
zapomniałam dodać że unikam ataku, zasłaniając się jakimś duchem który sie akurat nawinął xD

4
Złota Pustynia / Odp: Pustynna świątynia
« dnia: Listopad 27, 2017, 00:30:54 »
Ona zaburzyła czasoprzestrzeń? Phi, jak ona? To na pewnoe te duchy! To wina tego demona! Wbiła pazury w ziemię i odkryła przed nim wspaniałe zębiska, które nie jedną jaszczurkę zjadły.
-Ty sobie uważaj z kim rozmawiasz! Ktoś ty?
Możnaby pomyśleć że młodej odbijało ale trzy latka w samotności to nic dziwnego że tak było - hej, ale ona jest VIktorią! Jak zwycięstwo!
-czasoprzestrzeń to sobie może tamten głupek zaburzać. Ja nic jej nie robię. Kto cię przysłał przybyszu? Mam zgładzić twoje dobre odczucia bezwzględnymi wizjami?
Warknęła, nie wiedząc skąd w niej agresja. Dawno sama mocy nie używała, ale skoro może i może się nią dzielić, to proszę bardzo. Tu na pewno jakieś duchy były.

5
Złota Pustynia / Odp: Pustynna świątynia
« dnia: Listopad 27, 2017, 00:21:44 »
Zgłodniała, spragniona kotka, szkielet kotki właściwie, kocię które ledwo co żyło wparowało ciut zbyt energicznie na pustynię. Jak już ginąć to gdzieś konkretnie. Dlaczego wszyscy tak nagle znikli? Nie miała pojęcia. Nie miała też pojęcia ile czasu minęło i ile czasu tu tkwiła.
-CZEEEGO?
Wydarła się, rozglądając wokół wzrokiem szukającym obiadu. Ktoś tu wgl był, czy jej się wydawało?

6
Ogłoszenia, nowinki / Obecności
« dnia: Sierpień 29, 2014, 12:38:34 »
Prosiłabym o wpisywanie się tu imieniem postaci.

7
Ogłoszenia, nowinki / Odp: OGŁOSZENIE (przeczytaj) !
« dnia: Sierpień 22, 2014, 13:27:40 »
No tak Venus, ale trzebaby powiadomić o tym wszystkich bo pewnie już spisali forum na straty.

8
Smocze Góry / Odp: Jezioro górskie
« dnia: Sierpień 07, 2014, 21:49:29 »
Viki nie spodobało się zachowanie Seofila. Zrobiła to samo. Teraz oboje zataczali kółka. Chyba szykowała się bójka...

9
Smocze Góry / Odp: Jezioro górskie
« dnia: Sierpień 07, 2014, 18:12:22 »
Obudziła się i z piskiem odskoczła na widok kota który przed chwilą wylądował na jej grzbiecie. Po chwili jednak powiedziała:
-Cześć, jestem Viktoria, a ty? - przyjrzała się kotu podejrzliwym wzrokiem. Pachniał klanem cieni...

10
Smocze Góry / Odp: Jezioro górskie
« dnia: Sierpień 07, 2014, 17:58:35 »
Przyszła nad jezioro i niewiele myśląc wlazła do niego. Przepłynęła kawałek i uznała że tamten brzeg jednak lepiej wygląda niż środek jeziora do którego chciała dopłynąć. A bynajmniej bardziej się nadaje do spania. Wyłażąc z wody zobaczyła Mici. Tygrysica spała, co Viktorii było na rękę, albo może na łapkę... Zobaczyła resztki posiłku Kotki. Nieee... resztek nie będzie jadła. Podeszła do krzaków. Rosły tu jakieś owocki. Viki z ciekawości spróbowała ich ale nie były dobre. Jeszcze bardziej zachciało jej się spać. Skała na której spała Mici wydała jej się zbyt wysoka aby się na nią wspinać a do jaskini Venus już by nie doszła. Zanim zdążyła się zorientować usnęła tu gdzie stała, na widoku. Gdyby ktoś wszedł bez problemu mógłby ją zauważyć...

11
Podziemia / Odp: Lochy
« dnia: Sierpień 07, 2014, 17:50:28 »
Przeciągnęła się bo zachciało jej się spać. Jednak wiedziała że tutaj zasypiać nie powinna. Wstała i powstrzymując senność wyszła.

12
Podziemia / Odp: Lochy
« dnia: Sierpień 07, 2014, 15:26:16 »
Usłyszała głos w swojej głowie. "Widziałaś znaki?"
-Tak, widziałam... - troszkę się zdziwiła. Skąd ten kocur wie o znakach? No i co to wogóle za znaki?
"Wołałem cię" W tej chwili duch zniknął. Jakby rozmył się w powietrzu. Została tylko czarna mgiełka. Viki potrząsnęła główką i po kolorach lochu rozpoznała że już mocy nie używa. Polożyła się w kącie po drugiej stronie i zaczęła rozmyślać.

13
Podziemia / Odp: Lochy
« dnia: Sierpień 07, 2014, 12:22:14 »
Przylazła tutaj znowu nie wiadomo po co. Odnalazła szybko loch w którym widziała ducha. Wyglądał tak jak poprzednio. Skupiła się przywołując moc. Udało się. Wszystko wydało jej się ciemniejsze i bardziej mroczne. Rozglądnęła się. Tak jak się spodziewała duch tu był. Leżał w kącie lochu i patrzył na nią. Krew która wcześniej wypływała mu z pyszczka i oczu tym razem była zaschnięta. Viki dopiero teraz zauważyła że kot ma szpiczaste uszy i pyszczek. Podeszła i usiadła. "Dobrze że nikt inny cię nie widzi" pomyślała.
-Cześć, jestem Viktoria - powiedziała zapominając o wszelkich zasadach. Ktoś mógłby pomyśleć że gada do siebie.

14
Podziemia / Odp: Podziemne jezioro
« dnia: Sierpień 07, 2014, 12:15:36 »
Znudzona samotnym leżeniem i rozmyślaniem wyszła.

15
Podziemia / Odp: Podziemne jezioro
« dnia: Sierpień 05, 2014, 12:22:16 »
Viki przyszła tutaj nad to jezioro. Zdążyła polubić to miejsce. Było... pusto. Na skale zobaczyła dziwne znaki, ale gdy obruciła wzrok w inną stronę znikły. "Dziwne" pomyślała. Nachyliła się nad wodą żeby złapać jakąś rybę ale żadnej tam nie było. Zobaczyła za to kilka przebiegających gryzoni. Rzuciła się za nimi w pogoń. Była baaardzo głodna. Szybkim ruchem dorwała jednego z nich i zatopiła ząbki w jego szyjce. Położyła się między skałami i zaczeła zajadać coś co wyglądało na skrzyżowanie kreta ze szczurem. Nie bała się że ktoś tu wejdzie. Coś się z nią działo co nie pozwalało jej się tego bać. Zresztą kto mógłby ją chcieć krzywdzić? Raczej nikt, a bynajmniej nie teraz i nie tu. Takie miała przeczucie

Strony: [1] 2 3 ... 14
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
pifpaf malopolaki amazonsolidarnosc gl-life wolfs-rain