Felrum Nignes
Wolne Ziemie => Puszcza => Wątek zaczęty przez: Ivy w Czerwiec 15, 2014, 18:25:15
-
Sam środek lasu. Przez korony drzew rzadko prześwituję słońce. Często można znaleźć tu dziwne posągi, rzeźby.
(http://th03.deviantart.net/fs70/PRE/f/2014/107/9/3/streamside_daydream_by_jjcanvas-d7etoge.jpg)
-
Poirytowany Maverick przylazł do puszczy. Wspiął się na jakieś na wpół zwalone drzewo i obserwował teren, a jego ogon drgał nerwowo. Żeby oskarżać go o jakieś zapuszczanie się na tereny Świetlików, tez coś. To że czasami kłócił się z tamtejszą parką nie znaczyło, że Mav będzie tam przesiadywać cały czas.
-
Wleciała zadowolona. Gdy stanęła na ziemi i jej skrzydła znikły. Poparzone łapy już przestały tak okropnie boleć i gepardzica mogła swobodniej iść. Szła po ścieżce przed siebie.
-
Weszła podziwiając drzewa i się generalnie nudząc. Wyspała się - bardzo dobrze, najadła się - jeszcze lepiej. Ale wesoły humor psuło jej to, że się masakrycznie nudziła i zdecydowanie nie miała ochoty na hasanie od drzewa do drzewa, od krzaczka do krzaczka.
- witaj Lucyfer - powiedziała uszczęśliwiona, że spotkała znajomą. - ty też się nudzisz? - spytała.
-
- O, dzień dobry - przywitała się - tak, nudzi mi się. Nie mam co robić. A Ty? - zapytała.
-
- ja się nudzę jak jeszcze nigdy dotąd. - zanim dołączyłam do Cienia to nie miałam co liczyć na nudę, dodała w myślach. - W sumie, mogłabym teraz poszukać jakiegoś miejsca do spania... Wiesz, tak na stałe gdzieś na terenach Cienia, ale nie wiem gdzie można by było... - głośno rozmyślała jednocześnie zwracając się do Lucyfer.
-
- Zależy jakie klimaty lubisz. Ja na przykład nie śpię na terenach Klanu Cienia. - westchnęła i usiadła na ziemi.
-
- czemu? - zdziwiła się - przecież na terenach Cienia jesteśmy bezpieczniejsze. Tam teoretycznie nikt nie może nas zaatakować - powiedziała i dodała - może mi pomożesz? Przy szukaniu rzecz jasna...
Muszę spadać ;-; pewnie jutro wejdę, ale dzisiaj już raczej nie.
-
- Bo tak - odparła - no jasne, że mogę pomóc.. Ale to zależy jakich warunków potrzebujesz.
-
- czegoś wodnego - wyszczerzyła zęby - są jakieś jeziora na terenie Cieni? - spytała planując, jak by te jej miejsce na dnie wyglądało.
- a gdzie ty sypiasz? - spytała wiedziona ciekawością.
-
- Wodnego? - zamyśliła się - no to może Rwąca Rzeka? W prawdzie nie pływałam w niej ale z zewnątrz ładnie wygląda. - powiedziała.
-
- ale ja pływałam i szczerze dziękuję - wzdrygnęła się. Rwąca Rzeka była jednym z baaardzo nielicznych miejsc wodnych, których nie lubiła. - a może Cienie mają jakieś niewielkie, zaciszne jeziorko, gdzie mało kto chodzi? - spytała ponownie z nadzieją w głosie.
-
- Czegoś wodnego? Zawsze jest ocean. Ale może być też rzeka. - odparła.
-
- Mici, muszę Ciebie opuścić. Jestem głodna i dawno nic nie jadłam. Muszę coś zjeść - westchnęła i ruszyła w stronę wyjścia. Wyszła.
-
- a, dobrze, pa -powiedziała w stronę pustej przestrzeni i odeszła. /wyszła/