Maverick z chęcią by warknął, ale nie mógł. Nie mógł uwierzyć, że tak łatwo dał się złapać. Czekał, aż paraliż ustanie, ale czas mijał i nic się nie działo. Był niezwykle zirytowany, nie wiedział dlaczego tak się dzieję, przecież na innych osobnikach paraliż trwał znacznie krócej. Nagle lwica chwyciła go za ogon i gdzieś wywlokła.