Dżungla

[Lucyfer]

Popatrzyła na nieznajomą. Nie wiedziała kim jest. Wyprostowała się.
- Jestem Lucyfer. - odpowiedziała i spojrzała pustym wzrokiem na kotkę po czym dodała - Jestem z Cienia. - wymruczała - a Ty? - zapytała i lekko się przygarbiła.

[Viktoria]

Patrzyła na to co się dzieje. Póki co było spokojnie, położyła się koło Venus i obserwowała.

[Venus]

A więc Lucyfer. Klan Cienia tak, hmm...
- Ja nazywam się Venus, jestem z klanu Światła.- mruknęła, cały czas patrząc się na Lucyfer.

[Lucyfer]

- Świetlik - syknęła - opiekujesz się Viki? - zapytała. Obchodziło ją to. Co w końcu mały Świetlik robiłby sam? Ktoś musiał się nią opiekować.

[Venus]

- Tak przyszła tutaj ze mną.- mruknęła. Nie przejmowała się przezwiskiem Lucyfer, ani jej syknięciem.

[Lucyfer]

- Fajnie. - westchnęła - czy mi się wydaje, czy Ty się o nią troszczysz? - zachichotała sarkastycznie - jeżeli tak, to powinnaś ją pilnować, a nie pozwalać aby się bawiła z Cieniami.

[Viktoria]

Dalej słuchała rozmowy. Taki obrót sprawy jej odpowiadał. Niemiałaby nic przeciwko temu żeby Venus się nią zaopiekowałaby. Po zastanowieniu uznała że nawet chciałaby tego. Usłyszała słowa Lucyfer. Moment, kiedy ona się z nią bawiła? Pewnie chodziło o te wybryki w jaskini.

[Venus]

- Viki powinna uczyć się na błędach. Jej i moim największym błędem było to że z tobą rozmawiałyśmy.- syknęła. Odwróciła głowę do Viki.
- Choć idziemy stąd. Nie musimy patrzeć się na przedstawicielkę cieni.- mruknęła. Odwróciła się od Lucyfer i czekała aż Viki wstanie i pójdzie razem z nią.

[Lucyfer]

- Hyhy.. Boisz się mnie? - zadrwiła z Świetlika

[Viktoria]

Viki uśmiechnęła się łobuzersko, wstała i poszła za Venus. Idąc odwróciła łebek na chwilkę i mrugnęła do Lucyfer. Wyszła.

[Lucyfer]

Lucyfer zaśmiała się głośno i aż wywróciła na ziemię. Gdy się pozbierała wstała i wyleciała.