Pierwszą myślą jej było "Niech to cholerne słońce zniknie", kiedy jej łapa stanęła na pustynnym piekarniku, nie dość, że pluszak ciągnął ją za futro, żeby stąd wyszła to jeszcze jej czarne futro przyciągało słońce jak magnes. W oddali zobaczyła jakieś stowarzyszenie kotów, gepard jak dalmatyńczyk, tygrys w zielone paski, lwica z ciekawym ubarwieniem i zwykły gepard. Za bardzo nie wiedziała, o co chodzi, ale chyba dochodziło do starcia czy coś sądząc po tych złowieszczych spojrzeniach.