Cały czas leżał w jaskini. Tylko, że kiedy one wyszły i schował się tak, by go nikt go nie widział i nie słyszał.
Nagle ujrzał Viktorię i tą kotkę ze skrzydłami, która wcześniej się na niego wydarła. Westchnął pod nosem. Nie chciało mu się z nią gadać, nie polubił jej za bardzo. Za to bardzo polubił tą małą. Coś w niej takiego było... coś... dziwnego. Ale najwyraźniej ona nie chciała go teraz znać, przynajmniej on tak odebrał jej zachowanie. Zamyślił się głęboko. Nie chciało mu się nigdzie iść, więc postanowił, że jeszcze trochę posłucha ich rozmowy.
___________
Nie piszcie, że któraś go zobaczyła czy wyczuła, bo na początku pisałam, że jest niewidoczny i niesłyszalny c;
By być całkowicie niewyczuwalnym i niewidocznym trzeba mieć takową moc, inaczej zawsze jest szansa, iż ktoś choćby przez przypadek Cię wyczuję bądź zobaczy. (;