Imię:Tigers (nie czytaj Tajgers tylko Tigers).
Płeć:Samiec lwa
Wiek:6 miesięcy
Historia: Pewnego słonecznego ranka kiedy bawiłem się z mym kolegą z mego stada spokoju przyszedł mój ojciec mówiąc
-Synu,nauczę cię czegoś wyjątkowego.
-Czego? (Spytałem)
-Zobaczysz (odpowiedział)
Tak o to poszliśmy pod najwyższe drzewo naszego terytorium.
Tata pokazywał mi jak mam się wspinać,przyczepiać,podciągać itp.
Nastał nas wieczór poszliśmy więc do mojej mamy i do stada.
Całe stado zasneło tylko nie ja,byłem zbyt podekscytowany...
Lecz NAGLE usłyszałem huk zlękłem się uciekłem w krzaki
warki i huki zbliżały się do mojego stada lecz co miałem zrobić bałem się
ale zebrałem resztki swej godności i pobiegłem do taty obudziłem go a ten obudził całe stado
Lecz pobiegłem za późno stado było na nogach wtedy gdy te coś było już przy nas...
Ja z mamą pobiegliśmy w bezpieczny rejon słyszałem przez pół godziny huki i tylko huki lecz później nastała cisza mama pobiegła sparawidzić czy wszystko w porządku lecz ja usłyszałem ostatni huk i warki i oddalającego się tego czegoś.
Dalej już niemogę opowiadać to zbyt przykre dla mnie.
Moce: Dobra wspinaczka po wszystkim.
Ranga: kociak
Statystyki:
Siła:5
Wytrzymałość:8
szybkość:4
zręczność:6
moce:3